zdjęcia i fotografie góry Kaukaz, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, turystyka, podróże, wyprawy, gospodarka, bezpieczeństwo, zabytki, zwiedzanie, trekking, Morze Czarne, wybrzeże, Tbilisi, Batumi, Mccheta, Kazbek, Kazbegi, Wardzia
Terenówkš przez ćwierć œwiata. Iran - Azerbejdzan - Gruzja Terenówkš przez ćwierć œwiata. Iran - Azerbejdzan - Gruzja Terenówkš przez ćwierć œwiata. Iran - Azerbejdzan - Gruzja
strona główna strzalka AKTUALNOŚCI

-- W rogatywce i tygrysiej skórze - zapraszamy na film

W rogatywce i tygrysiej skórze - zapraszamy na film

Studium Europy Wschodniej zaprasza na projekcję filmu o przedwojennych gruzińskich emigrantach – oficerach kontraktowych Wojska Polskiego. Film przedstawia zupełnie nieznaną szerszym kręgom, a wręcz pasjonującą historię bohaterskiego udziału oficerów – Gruzinów w szeregach Wojska Polskiego, Armii Krajowej i Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie podczas II Wojny Światowej.

Termin: 5 maja 2008 roku, godzina 18:00
Miejsce: Aula w Starej Bibliotece UW, ul. Krakowskie Przedmieście 26/28

Współautorem scenariusza i realizatorem jest znany dokumentalista Jerzy LUBACH, autor kilkudziesięciu filmów zrealizowanych także dla TVP, m.in. – „W poszukiwaniu Białego Anioła” (1996, nagroda dla najlepszego dokumentu o tematyce historycznej na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym „Złoty Witeź” w Moskwie), poświęconego postaci gruzińskiego profesora Uniwersytetu Warszawskiego, ks. Grzegorza Peradze.

Drugim współautorem scenariusza jest historyk dr Dawid KOLBAIA, kierownik Seminarium Kaukaskiego Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, Redaktor rocznika naukowego „Pro Georgia. Journal of Kartvelological Studies.”

Producent: Wojciech SZCZUDŁO
Produkcja: Studio Filmowe Kalejdoskop
Konsultacje: Płk Tadeusz KRZĄSTEK, Dr Czesław ŻĄK
Muzyka: Georgi CYNCADZE (Gruzja)

Gruzińscy oficerowie kontraktowi w Wojsku Polskim

Temat ten był przez cały okres PRL-u całkowicie zakazany ze względów politycznych i dopiero od lat 90-ch polscy historycy zajęli się jego badaniem. Gruzini wykazali się zarówno podczas kampanii obronnej we wrześniu 1939 r., jak i później w okupowanej Polsce i na froncie zachodnim wybitną lojalnością wobec kraju, który ich przygarnął. Liczni są wśród nich kawalerowie najwyższych polskich odznaczeń bojowych, zaś gruzińskie nazwiska można znaleźć na listach poległych w kraju i na Zachodzie oraz ofiar zbrodni katyńskiej. W filmie, wykorzystano bogatą, zachowaną dotąd w ukryciu ikonografię z terenów polskich, a także niezwykle ciekawe materiały filmowe z okresu pierwszej niepodległości Gruzji w latach 1918-1921.

Skąd wzięli się gruzińscy oficerowie w Polsce?

Od momentu odzyskania niepodległości w 1918 r. przez Gruzję nawiązywane były kontakty polsko-gruzińskie, zarówno czysto polityczne, jak i w sferze militarnej. Jeszcze Rada Regencyjna wysłała do władz gruzińskich jako swego męża zaufania Wacława Ostrowskiego, który zorganizował w Tbilisi polskie przedstawicielstwo i prowadził z prezydentem Gruzji Noe Żordanią rozmowy o sojuszu wojskowym.

Intensyfikacja działań dyplomatycznych nastąpiła po wysłaniu przez Naczelnika Państwa, Józefa Piłsudskiego misji pod kierownictwem Tytusa Filipowicza, bliskiego druha Marszałka jeszcze z czasów konspiracyjnej działalności w PPS. Po wielu przeszkodach misja przybyła wreszcie do Tbilisi w marcu 1920 r., w okresie przygotowywania przez Piłsudskiego wyprawy kijowskiej i za główne zadanie miała nawiązanie ścisłej współpracy polityczno-wojskowej z Gruzją i innym państwami kaukaskimi wyzwalającymi się z podległości imperium rosyjskiemu oraz wciągnięcia ich do sojuszu antysowieckiego.

W czasie rozmów polsko-gruzińskich opracowano projekt sojuszu i plan współdziałania operacyjnego oraz zasady, na jakich Polska miała dostarczać Gruzinom broni i amunicji, w zamian za co Gruzja zobowiązała się do podjęcia zbrojnej akcji przeciw Sowietom, i rozszerzenia jej na Kaukaz Północny. Mimo że kolejne rokowania z Azerbejdżanem zostały przerwane bolszewickim przewrotem w tym kraju i uwięzieniem tam Filipowicza, władze Rzeczypospolitej nie zaniechały prób zbliżenia z ewentualnym kaukaskim sojusznikiem. 23 stycznia 1921 r., zaledwie w 3 dni po uznaniu de iure Republiki Gruzińskiej przez Radę Najwyższą Ententy, Polska jako jedna z pierwszych uznała formalnie niepodległość Gruzji; do Tbilisi miał wyruszyć jako polski ambasador Roman Knoll, zaś attache wojskowym mianowany został inny przyjaciel Marszałka, major Wacław Jędrzejewicz, co świadczy o wadze, jaką przywiązywał do kwestii kaukaskiej Piłsudski. Niestety, wszystkie te ambitne zamiary pokrzyżowała sowiecka napaść na Gruzję, która nastąpiła z pogwałceniem paktu o nieagresji w lutym 1921 r. Po kilku tygodniach desperackiej obrony resztki armii gruzińskiej wraz z rządem republiki ewakuowały się drogą morską do Konstantynopola i Europy. Polska nawet w zawieranym podówczas z bolszewikami pokoju ryskim nie uznała aneksji Gruzji przez Sowietów i utrzymywała ścisłe kontakty z osiadłym w Paryżu gruzińskim rządem emigracyjnym.

Jesienią 1921 r. na polecenie Marszałka Piłsudskiego polski attache wojskowy w Konstantynopolu płk Bobicki ustalił z ministrem spraw wewnętrznych Gruzji Noe Ramiszwili i szefem gruzińskiego Sztabu Generalnego, gen. Aleksandrem Zachariadze, że Rzeczpospolita Polska przyjmie na swoim terytorium ok. 100 oficerów rozbitej armii i umożliwi im służbę w Wojsku Polskim na zasadach kontraktowych. Przybyli do Polski w 1922 r. gruzińscy podchorążowie i oficerowie (w tym 6 generałów z samym Zachariasze) znaleźli w naszym kraju drugą ojczyznę. W trakcie szkoleń i studiów wojskowych poznali doskonale język, nawiązali z Polakami liczne kontakty towarzyskie, zyskując sobie powszechną sympatię, często także przyjaźń, a na pewno uznanie.

Akta osobowe gruzińskich oficerów kontraktowych, dokumentujące ich służbę w jednostkach WP i studia wojskowe pełne są opinii polskich zwierzchników typu: „doskonały oficer”, „rokuje wielkie nadzieje”, „najwybitniejszy słuchacz na roku” itp.

Wielu gruzińskich oficerów wrosło zupełnie w życie nowej ojczyzny także pod względem osobistym – częste były wśród nich małżeństwa z Polkami, zaś zrodzone z tych związków dzieci wyrastały w kulcie tradycji bohaterskiej walki o niepodległość obu narodów.

Gdy we wrześniu 1939 r. na Polskę napadły dwa mocarstwa totalitarne – hitlerowska Rzesza i stalinowski Związek Sowiecki – żaden z gruzińskich oficerów nie porzucił kraju w potrzebie, choć nie mając polskiego obywatelstwa [posługując się paszportami niepodległej Gruzji mieli w Europie status bezpaństwowców] mogli skorzystać z takiej oferty, jaką Niemcy skierowali do przebywających w Polsce obcokrajowców. Co więcej, Gruzini zapisali chlubną kartę w szeregach WP podczas kampanii wrześniowej i to w walkach przeciw obu agresorom.

I tak np. ppłk dypl. Walerian Tewzadze z 7 Pułku Ułanów Lubelskich, absolwent polskiej Wyższej Szkoły Wojskowej, autor znakomitej książki „Kaukaz. Szkic geograficzno-opisowy” [Warszawa 1933], w kampanii 1939 r. był dowódcą północnego odcinka obrony Warszawy, za co otrzymał srebrny krzyż Virtuti Militari. Po zwolnieniu z oflagu, natychmiast włączył się w polską konspirację niepodległościową. Pod pseudonimem „Tomasz” był m.in. szefem sztabu i zastępcą dowódcy 7 Dywizji Piechoty AK. Po wkroczeniu na ziemie polskie Armii Czerwonej Tewzadze ukrywał się pod nazwiskiem Walery Krzyżanowski do 1987 r., to jest do dnia swojej śmierci. Przez cztery dziesięciolecia nikt nie wydał go sowieckiej czy polskiej bezpiece, choć bardzo wielu Polaków znało jego prawdziwą tożsamość. W testamencie – nakazując pochować się pod prawdziwym gruzińskim nazwiskiem, płk Tewzadze napisał:
„Jako Gruzin chciałbym być pochowany w Gruzji, ale jestem szczęśliwy, że będę pochowany na ziemi szlachetnego i dzielnego Narodu Polskiego."

Inną wybitnie zasłużoną dla Polski postacią jest mjr Artemi Aroniszydze, dowódca II batalionu 63 pułku piech. W Toruniu. W sierpniu 1939 r. Dostaje rozkaz wyjazdu do Warszawy, gdzie został przyjęty do Wyższej Szkoły Wojskowej. Po wybuchu wojny organizuje w Cytadeli 360 bat. piech. i od 10 września na jego czele włącza się do walk obronnych na Ochocie. Wkrótce zostaje mianowany dowódcą odcinka słynnego jako „reduta Opaczewska”. Linię obrony utrzymuje nie odstępując ani na krok zaciekle atakującym Niemcom aż do kapitulacji stolicy. Za bohaterską postawę zostaje odznaczony przez gen. Rómmla Krzyżem Virtuti Militari V Klasy. Po zwolnieniu z oflagu wstępuje do AK, jest m. in. komendantem Obwodu Piotrków Trybunalski, gdzie w marcu 1945 r. zostaje aresztowany przez NKWD. Po torturach zostaje przekazany UB łódzkiemu, gdzie oczekuje na wyrok śmierci „za działalność na szkodę Armii Czerwonej”. Ratuje go lipcowa amnestia z okazji ogłoszenia Manifestu PKWN wsparta solidną łapówką, wręczoną ubekom przez jego polską żonę, Lidię. Schorowany w wyniku ciężkich więziennych przeżyć umiera w 1950 r. w wieku zaledwie 58 lat.

Nie wdając się w szczegółowe relacjonowanie losów innych gruzińskich oficerów kontraktowych, które przedstawimy w filmie, wspomnijmy przykładowo jeszcze kilka nazwisk.

Jerzy Tumaniszwili, urodzony już w Polsce, jako ppor. Marynarki Wojennej walczy od września 1939 r. początkowo na ORP „Burza”, bierze udział w kampanii norweskiej, pływa w konwojach atlantyckich, na ORP „Krakowiak” dowodzi artylerią pokładową, potem na słynnym ORP „Piorun” uczestniczy m.in. w zatopieniu „Bismarcka” i w inwazji normandzkiej, wojnę kończy w stopniu kapitana, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Virtuti Militari.

Dymitr Szalikaszwili, przybyły do Polski jako rotmistrz, po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojskowej już jako major dpl. służy w elitarnym 1 Pułku Szwoleżerów im. J.Piłsudskiego, odbywa kampanię wrześniową, a po zwolnieniu z oflagu udaje mu się przedostać do USA, gdzie kilkadziesiąt lat później jego urodzony w 1936 r. w Warszawie syn, generał John Szalikaszwili obejmuje najwyższe stanowisko wojskowe – Szefa Połączonych Sztabów Armii USA.

Natomiast wybitny lotnik kpt. Arkadiusz Schirtładze podobnie jak jego rodacy – lekarz wojskowy płk Jerzy Mamaładze, ppłk Aleksander Tabidze czy mjr Michał Rusjaszwili – walczył we wrześniu 1939 r. z drugim agresorem; wszyscy oni zginęli z rąk sowieckich w obozach w Kozielsku i Starobielsku, podczas gdy młody książę Nikoloz Bagrationi i kilkunastu innych Gruzinów działających w AK pod okupacją niemiecką znaleźli śmierć w kazamatach Gestapo.

Na podstawie: Studium Europy Wschodniej

archiwum

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by kaukaz.pl