podróż sierpień -wrzesień 2010; Gruzja,Armenia, Azerbejdżan, Turcja
Czego tam nie ma... Medale, zegarki, okulary, ogórki, znaczki, sukienki, pomidory, łyżwy, lisie futra... i hektolitry kwasu chlebowego. A wszystko zatopione w gwarze targowania i hałasie przyjaznych pokrzykiwań.
Kaukaskie jarmarki to miejsca o wyjątkowej magii, jeśli tylko mamy czas by posłuchać o czym krzyczą sprzedawcy i poznać ich zawiłe życiowe historie przy szklaneczce kwasu!