Szukasz pomysłu na ciekawe wakacje? Wybierz Gruzję! Już za miesiąc dolecisz tam bezpośrednio z Warszawy, gdyż startuje historyczne połączenie LOT-u do Tbilisi. Poznasz krainę obficie obdarzoną różnymi walorami a o bezpieczeństwo się nie zamartwiaj, bo kraj staje na nogi a temperatura polityczna spada.
W latach radzieckiej okupacji Gruzja była jedną, wielką "turbazą". Przypadek? Wszelkie strefy klimatyczne pod jednym dachem, ciepłe morze, wysokie góry, imponujące skarby kultury, egzotyczna kuchnia, gościnni ludzie. I to wszystko na obszarze mniejszym niż ćwierć Polski!
Moim zdaniem głównym walorem Gruzji jest właśnie ta rzadko spotykana różnorodność. Dla każdego coś miłego - od plażowicza po alpinistę i podglądacza ptaków (birdwatchera).
Z mojego doświadczenia wiem, że program zwiedzania na własną rękę musi być elastyczny. A to za sprawą gościnności, która mnie wprost szokuje. Ludzie spontanicznie zapraszają do siebie na biesiadę i nocleg, nie chcą zapłaty a kolejnego dnia jeszcze podwiozą dalej. Takie sytuacje zdarzają się nawet w mieście a na wsi są regułą. Mam przyjaciół, którzy często podróżują po Gruzji. Niektórzy wypracowali ciekawą strategię szukania noclegu w małych miejscowościach. Po prostu wolnym krokiem idą przez wieś i rozglądają się wkoło a zawsze ktoś wyjdzie z domu i zaprosi na noc.
Oczywiście we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i tak otwartego korzystania z lokalnej gościnności nie rekomenduję samotnym kobietom oraz wszystkim w regionie Swanetia.
Gruzję uważam za bezpieczny kraj, z wyjątkiem dwóch separatystycznych regionów (Abchazji i Osetii Południowej), które w sumie zajmują 18% terytorium Gruzji. W tych dwóch krainach możliwości pomocy ze strony Ambasady RP w Tbilisi są bardzo ograniczone. Natomiast podwyższoną ostrożność warto zachować w wysokogórskiej Swanetii, w której jeszcze kilka lat temu zdarzały się porwania i grabieże.
Gruzińskie minusy? Takie też się znajdą, bo. nawet Słońce ma plamy:-) W mojej ocenie turyści nie będą zachwyceni dominacją plaż żwirowych i kamienistych, czystością niektórych plaż, raczkującym systemem ratownictwa górskiego i jeszcze zbyt słabo rozwiniętą infrastrukturą turystyczną (zwłaszcza noclegami).
Świadomość gorszych stron nie może jednak przesłonić tysiąca atrakcji i turystycznych asów tego małego kraju, zwanego często "rajem na Ziemi"
Krzysztof Dąbrowski, tekst pochodzi ze strony gruzja24.pl