Mało kto wie, że mit o Prometeuszu ma swoje korzenie w gruzińskiej mitologii. Gruzini często opowiadają o Amiranim, który za wykradzenie bogom ognia dla ludzi, cierpiał męki przykuty do górskiej skały.
Historia o gruzińskim bohaterze przywędrowała do Europy na greckich statkach około 5 stulecia przed Chrystusem. Grecy poznawali kaukaską kulturę przez kilka wieków handlu z krajowcami. Miejscem styku dwóch kultur były faktorie handlowe, które na czarnomorskim wybrzeżu zakładał Milet. Kilka z nich istniało na terenie państwa zachodniogruzińskiego, czyli Kolchidy. Największe z
nich to: Dioskurias (obecne Suchumi), Batis (Batumi), Fazis (Poti), Pitius (Picunda).
W tych samych ośrodkach Grecy usłyszeli, że niedostępnym regionie Swanetia górale pozyskują ze strumieni okruszki złota za pomocą owczej skóry. Zapewne wtedy narodziła się legenda o wyprawie argonautów po „złote runo”.
W dzisiejszej Gruzji nadal żywe są antyczne tradycje. Przykładem może być popularność imienia Medea (zdrobniale Mediko), które
nosiła kolchidzka księżniczka. Również współcześnie spotkamy na ulicach Tbilisi imienniczki mitycznej bohaterki.